I tu mamy dowód na siłę woli, postanowiłam, że zawiozę syna do przedszkola, żeby nie wiem co...i w końcu pomalutku brama ruszyła, oczywiście nie całkowicie mogłam ją przesunąć, ale na bezpieczna szerokość, żeby nie zahaczyć autem.
Dodam jeszcze, że w domu mam dwóch dorodnych synów, których muszę od czasu do czasu podźwigać, chociażby zanieść na górę i położyć w łóżeczkach, więc zakwasy się tylko pogłębiają;), ale to moje słodkie ciężarki.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę lepszej pogody drogowcom.
![]() |
Moje słodkie ciężarki:) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz