sobota, 25 grudnia 2010
Wesołych Świąt!
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę z całą moją rodzinką radości na co dzień, nie od święta, mnóstwo cierpliwości, spełnienia się jako mama, tata, żona, mąż, oraz zawodowo, dużo ciepła i wszystkiego naj...na nadchodzący Nowy Rok!
sobota, 18 grudnia 2010
Witamy po dłuższej przerwie
Przerwa spowodowana awarią monitora, teraz pisze z pożyczonego laptopa taty Michała. U nas cóż, Wiktor, Szymon i Kuba znowu podziębieni, leczę ich syropkami, mam nadzieję, że na nich się skończy.
Kuba ma niedługo przerwę świąteczną, chciałabym, żeby wykurował się jeszcze na Wigilie przedszkolną.
W ciągu następnych dni wstawię zdjęcia mojego przedszkolaka i jego młodszych braci.
Dzisiaj króciutko, bo wole pisać na moim komputerze, dziś powinnam mieć już sprawny.
Tak więc pozdrawiam cieplutko!
Kuba ma niedługo przerwę świąteczną, chciałabym, żeby wykurował się jeszcze na Wigilie przedszkolną.
W ciągu następnych dni wstawię zdjęcia mojego przedszkolaka i jego młodszych braci.
Dzisiaj króciutko, bo wole pisać na moim komputerze, dziś powinnam mieć już sprawny.
Tak więc pozdrawiam cieplutko!
środa, 8 grudnia 2010
Urodzinki Kuby
Tak, tak..Kuba kończy dziś 4 lata. W przedszkolu tez będzie świętowanie, dałam mu cukierki do poczęstowania Pani i dzieci. Szkoda, że nie mogłam tego zobaczyć, podobnie jak Mikołajek, no ale moje dwa małe brzdące czekały na mnie:)
W sobotę to dopiero będzie szaleństwo, bo wtedy organizujemy Kubie imprezkę urodzinową, prezenty, kuzyni i radosne wrzaski, ale to cały urok.W następnym miesiącu urodziny bąbli, też się będzie działo, z tego tez względu, że więcej gości, ale przeżyjemy i to:)
Pozdrawiam ciepło.
W sobotę to dopiero będzie szaleństwo, bo wtedy organizujemy Kubie imprezkę urodzinową, prezenty, kuzyni i radosne wrzaski, ale to cały urok.W następnym miesiącu urodziny bąbli, też się będzie działo, z tego tez względu, że więcej gości, ale przeżyjemy i to:)
Pozdrawiam ciepło.
piątek, 3 grudnia 2010
Zima zaskoczyła...
Pogoda bajkowa....ale tylko, kiedy nie trzeba wychodzić z domu. Wczoraj jak co dzień zawoziłam Kubę do przedszkola, ale był już moment, że myślałam, iż nigdzie nie pojedziemy, a to za sprawą bramy, która nie chciała się przesunąć, bo była zasypana śniegiem. Naszarpałam się z bramą z dobre 10 minut albo i więcej, co zaowocowało zakwasami w barkach, nawet kubek wydaje mi się cięższy, kiedy go podnoszę:)
I tu mamy dowód na siłę woli, postanowiłam, że zawiozę syna do przedszkola, żeby nie wiem co...i w końcu pomalutku brama ruszyła, oczywiście nie całkowicie mogłam ją przesunąć, ale na bezpieczna szerokość, żeby nie zahaczyć autem.
Dodam jeszcze, że w domu mam dwóch dorodnych synów, których muszę od czasu do czasu podźwigać, chociażby zanieść na górę i położyć w łóżeczkach, więc zakwasy się tylko pogłębiają;), ale to moje słodkie ciężarki.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę lepszej pogody drogowcom.
I tu mamy dowód na siłę woli, postanowiłam, że zawiozę syna do przedszkola, żeby nie wiem co...i w końcu pomalutku brama ruszyła, oczywiście nie całkowicie mogłam ją przesunąć, ale na bezpieczna szerokość, żeby nie zahaczyć autem.
Dodam jeszcze, że w domu mam dwóch dorodnych synów, których muszę od czasu do czasu podźwigać, chociażby zanieść na górę i położyć w łóżeczkach, więc zakwasy się tylko pogłębiają;), ale to moje słodkie ciężarki.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę lepszej pogody drogowcom.
Moje słodkie ciężarki:) |
Subskrybuj:
Posty (Atom)